W Japonii przeprowadzane są badania naukowe dotyczące przyszłości bezprzewodowego przesyłania danych. Ich częstotliwość ma wynosić 300 Ghz a nawet wyższych, natomiast prędkość na każdym kanale osiągać będzie 105 Gb/s. To naprawdę niesamowita prędkość.
Bezprzewodowy transfer 20 GB/s
Technologia zadziwia nas z roku na rok coraz bardziej, jednakże badania oraz rozwój najnowszej technologii trwa już od 2 a nawet 3 lat. Natomiast jeżeli chodzi o sukcesy z nią związane to największe odnotowano w ciągu kilku ostatnich miesięcy. Listopad 2016 przyniósł naprawdę wielkie zmiany, gdyż prędkość jaką udano się uzyskać wyniosła aż 34GB/s a wszystko zawdzięczane jest wykorzystaniu terahercowego pasma 500 MHz. Wszystko to pozwoliło na uzyskanie nawet dzięki pomocy nadajnika w paśmie 300-500 Ghz, a mianowicie 8 kanałów modulowanych w odstępach od siebie 25 Ghz.
Ten sukces możemy zawdzięczać tylko i wyłącznie japońskim naukowcom z Uniwersytetu w Hiroshimie, jednakże cześć oklasków należy się również pracownikom firmy Panasonic. Informacje na temat najnowszej technologii zostały udostępnione na oficjalnej stronie uczelni, natomiast sam mechanizm działania tejże terahercowej sieci zaprezentowano 5-9 lutego na konferencji w San Francisco.
Kiedy nastąpi premiera sieci 5G
Japonia słynie z pomysłowości oraz naprawdę wielkiego rynku handlowego. Tym razem to właśnie japońskim badaczom udało się skonstruować terahercowy nadajnik o częstotliwości ponad 300 GHz, który słynie z przesyłania danych za pomocą pojedynczego kanału o prędkości 105 Gb/s w zakresie zaledwie 290-315 GHz. Jeżeli chodzi o rezultat to zasługuje on na największe możliwe brawa, gdyż udało się podwyższyć o ponad dziesięciokrotnie możliwość działania sieci 5G, jednakże na ten debiut będziemy musieli nieco poczekać, gdyż przynajmniej do 2020 roku.
Celem najnowszej terahercowej sieci jest zdecydowanie zwiększona częstotliwość pracy, która umożliwia nam szybszy transfer danych oraz w znacznym stopniu skraca zasięg sygnału, który jest możliwy do uzyskania. Do tego wszystkiego nie musimy martwić się o jakość zasięgu, gdyż jego podatność na wszelkie możliwe zakłócenia również została zwiększona.
Wydaje się więc, że będzie to naprawdę wielki przełom w najnowszej technologii. Jednak to wszystko nie jest takie proste jak mogłoby się wydawać, gdyż konieczne jest wybudowanie bardzo skomplikowanej budowy o gęsto rozlokowanej infrastrukturze. Jak się okazuje jest to niemały problem dla konstruktorów urządzeń ponieważ od rozpoczęcia produkcji, a tym bardziej premiery wszelkich smartfonów oraz tabletów z wbudowaną siecią 5G, nie mówiąc już o terahercowych możliwościach dzieli nas jeszcze kilka dobrych lat.
Ciężka i długa droga do sukcesu
Naukowców oraz inżynierów czeka naprawdę ciężka praca na udoskonalaniu oraz w jak największym stopniu zminiaturyzowaniu swojej technologii, która niesie za sobą dużo szersze pole do popisu niż tylko i wyłącznie zastosowanie w telefonach czy routerach. Terahercowa sieć ma przede wszystkim zapewnić dużo szybszą a nawet ultraszybką łączność z satelitami, choć naukowcy jeszcze nie do końca wiedzą jak pokonać poważnie ciężką przeszkodę, jaką są warunki atmosferyczne. Jednakże to zapewne kwestia czasu aż pomysł zostanie ujawniony.
Kolejnym wyzwaniem jakie mają przed sobą inżynierowie oraz naukowcy jest ciągłe zwiększanie zasięgu nadajników, których testowanie przeważnie odbywa się w odległości rzędu zaledwie kilku centymetrów. Naukowcy zapewniają, że terahercowy sygnał ma być jeszcze bardziej ulepszoną wersją światłowodów, jednakże dużo szybszą oraz pozbawioną w najmniejszym stopniu wszelkich opóźnień. Czekamy więc z niecierpliwością na 2020 rok.