Google chce na dobre zagościć w naszych domach. Może mu się to udać, dzięki inteligentnemu głośnikowi Google Home, który daje nam możliwość skorzystania z usług głosowego asystenta Google Assistant. Czy to nie brzmi nazbyt znajomo?
Wydawać by się mogło, ze Google pozazdrościł Jeffowi Bezosowi Amazona Echo i sam postanowił wyprodukować sprzęt o podobnym przeznaczeniu. Urządzenie nazywa się Google Home i ma nam pozwalać na korzystanie w zaciszu domowym z usług asystenta głosowego Google Assistant. Skojarzenia z produktem i usługą Amazonu są jak najbardziej słuszne. Jednak zamiast wysokiego walca jak u konkurencji mamy do dyspozycji opływowy gadżet, który z wyglądu przypomina trochę lampkę nocną. Gadżet kontrolowany jest za pomocą aplikacji z smartfonie. Całe szczęście różnicę pomiędzy dwoma urządzeniami nie kończą się jedynie na wyglądzie. Google daje nam coś jeszcze. To nie tylko głośnik, który będzie nam na dzień dobry puszczał nasza ulubioną muzykę i odczytywał poranne maile przy śniadaniu. Co to cacko jeszcze potrafi?
Google Home: Twoje domowe centrum dowodzenia
Głosowy asystent Goolge Assistant ma być nieco inny, bardziej „rozumny”. Jego niepowtarzalną cechą ma być rozumienie znaczenia kierowanych do niego wypowiedzi. Google Home jako inteligentny głośnik ma również spełnić rolę domowego centrum dowodzenia, który będzie nadzorował pracę mniej lub bardziej inteligentnych urządzeń. I głośnik ma tego dokonać? Tak i to za sprawą protokołu Google Cast, który powstał z myślą o komunikowaniu się otaczających nas urządzeń, niezależnie od tego kto jest ich twórcą. Ważne jest to, że nawet jeśli nasze urządzenie nie zostało wyposażone przez producenta w obsługę standardu komunikacji Google’a, w prosty i szybki sposób możemy to naprawić dzięki podłączeniu Chromecasta.
Na prezentacji całość prezentuje się naprawdę ciekawie. Jeśli wierzyć w zapewnienia producenta Google Home to namiastka inteligentnego domu. Pytanie tylko, czy to nam jest tak naprawdę potrzebne?