Ustawa antyterrorystyczna, którą wprowadzono w Polsce, polega na rejestracji numerów. W Chinach sposób dbania o bezpieczeństwo obywateli jest dużo bardziej radykalny. Bierzesz nowy numer? Wymagany jest skan twarzy.
Od 1 grudnia chcąc kupić nowy numer w Chinach, będzie wymagany skan twarzy. Nie trudno się domyślić, z jakiego powodu został wprowadzony taki przepis, wszystko dla lepszej ochrony obywateli.
Jakiś czas temu w Polsce wprowadzono ustawę antyterrorystyczną, której również miała na celu lepszą ochronę obywateli. Wcześniej konta na kartę były całkowicie anonimowe, przez co nikt nie wiedział, kto dzwoni z danego numeru. Chińczycy postanowili zrobić ogromny krok dalej i oprócz nazwisk przypisany zostaje również skan twarzy.
Nie ma co ukrywać, że nowe przepisu budzą kontrowersje.
Przypomnijmy, że w Chinach obowiązuje system oceniania obywateli. Mieszkańcy obserwowani
są na każdym kroku przez kamery, których łączna ilość na terenie całego państwa
ma wynosić 600 milionów. Każde nawet najmniejsze naruszenie prawa skutkuje
utratą punktów w rankingu, a co za tym idzie konsekwencjami.
Obywatele, którzy utracili tak zwane punkty , mają ograniczone podstawowe możliwości. Skutkuje to brakiem możliwości podróżowania, zakazem opuszczania miast, kupowania biletów, nie mogą starać się o kredyt, a ich pracodawcy muszą regularnie składać raporty na temat zachowania w pracy.
W sieci również obowiązuje monitoring, za niewłaściwe komentarze obowiązuje zakaz
podróżowania, a dodatkowo mogą pojawić się problemy z wynajęciem mieszkania.
Chińczycy mało kiedy rozstają się ze swoimi telefonami, smartfony już prawie całkowicie wyparły płatność gotówką, która w Polsce jest wciąż bardzo często spotykaną formą. Władze wprowadzając nowe przepisy o obowiązkowym skanowaniu twarzy przy zakupie nowego numeru, rozwijają swe potężne narzędzie.